Piękni, młodzi i bogaci – i zdaje się, że tyle wystarczy, żeby człowiek mógł swobodnie zanurzyć się w szczęściu i nie mieć poważnych zmartwień. Mówi się, że pieniądze nie dają szczęścia. Można by z przekąsem stwierdzić, że nigdy nie widział wyrazu wewnętrznego bólu i cierpienia na twarzy człowieka popijającego szampana w jacuzzi na swoim jachcie. Czym są dla nas pieniądze? Czy mogą dać szczęście?
Pieniądze są potrzebne
Zanim zaczniesz obwiniać samego siebie za to, że jesteś roszczeniowy czy zachłanny, trzeba szczerze i głośno powiedzieć, że pieniądze są w potrzebne do codziennego życia. Dzięki nim zaspokajamy nasze najbardziej podstawowe potrzeby i te bardziej wyrafinowane. I nie ma w tym nic złego, że do zaspokajania tych wysokich potrzeb też potrzebujemy pieniędzy – nie można podziwiać zachodu słońca w górach, jeżeli nie stać nas, żeby pojechać w góry lub cieszyć się magią teatru, jeżeli nie możemy pozwolić sobie na bilety.
To może dziwić, ale wiele osób nie rozumie potrzeby sięgania po więcej i zamiast zrozumieć naszą tęsknotę, próbuje nam wmówić, że właściwą drogą jest szukanie tańszych lub bardziej dostępnych zamienników wrażeń, których pragniemy.
Wzrost gospodarczy a satysfakcja z życia
Badacze z Uniwersytetu Pensylwanii prowadzili badania od 2010 roku na temat powiązania między rozwojem ekonomiczno-gospodarczym regionów a satysfakcją ludzi je zamieszkującymi. Daniel Sacks, Betsey Stevenson i Justin Wolfers doszli do wniosku, że w każdym z przebadanych państw osoby zamożniejsze są szczęśliwsze od tych z niskimi i przeciętnymi zarobkami.
Według wyników ich badań radość z życia jest proporcjonalna do wzrostu zarobków.
Porównano również poziom ogólnej satysfakcji z życia w poszczególnych krajach i była ona wyższa w państwach zamożniejszych niż w biedniejszych.
Pieniądze celem samym w sobie
Zabawne – często nie myślimy o tym na co dzień – ale mało kto pragnie pieniędzy i je zdobywa tylko dla samego faktu ich posiadania. Chociaż zgodnie ze Światowym Raportem Bogactwa ponad 80% światowego bogactwa leży w rękach jedynie około 10-15 procent najbogatszych ludzi. Pojawia się wtedy niebezpieczna myśl – dlaczego nie podzielą się pieniędzmi z bardziej potrzebującymi. Blisko stąd do żądania czegoś, na co nie zapracowaliśmy, tylko dlatego, że inni mają lepiej.
Czym są dla nas tak naprawdę pieniądze? Często oznaczają wolność, samodzielność i możliwości. Nie można się kłócić z tym, że dają one możliwości. Jako nastolatkowie szukamy dorywczych prac, aby dorobić sobie na przyjemności, pasje, wyjazdy, ulubione rzeczy. Zapracowanie na spełnienie własnych potrzeb nie jest złe. Niezrozumiałe jest to, że mamy skłonność do uznawania czyichś potrzeb za fanaberię, głupotę, bezsens zwłaszcza wobec ludzi młodszych od nas. Nie raz z pewnością wielu z nas słyszało, że bez sensu wydajemy pieniądze na jakąś przyjemność, że moglibyśmy je odłożyć albo przeznaczyć na jakiś właściwszy cel. Skąd w nas przekonanie, że wiemy, co jest ważniejsze czy lepsze?
Poczucie bezpieczeństwa
Dzisiejsza rzeczywistość jest bardzo brutalna dla tych, którzy nie mają pieniędzy. Po wyprowadzce po uzyskaniu pełnoletności – czy to na studia, czy to do pracy – musimy podjąć często pracę, aby odzyskać poczucie bezpieczeństwa. W najbardziej podstawowy sposób robimy to, zyskując pieniądze na uiszczenie podstawowych opłat, inny rodzaj bezpieczeństwa dają nam oszczędności, które zabezpieczają nas także w przypadku jakiegoś niespodziewanego zdarzenia.
I znów pojawią się tacy, którzy oszczędzać nie chcą lub nie potrafią, wolą wydawać pieniądze na bieżąco i będą krytykować – mówić, że jesteśmy dusigroszami, nie potrafimy się bawić, wykorzystywać pieniędzy i żyjemy, podporządkowując swoje życie powiększaniu liczby cyferek na koncie.
Bogactwo w jakiejkolwiek formie nie musi być jednoznaczne z utratą wewnętrznej wartości. Trzeba tylko pamiętać, aby się w tym nie zatracić.
Uzależnienie od pieniędzy
Posiadanie wywołuje często potrzebę posiadania jeszcze więcej, bo można żyć wygodniej, bo można być bezpieczniejszym, bo jeżeli zarabiam bardzo dużo, mogę też zatroszczyć się o potrzeby moich bliskich. Czy jest w tym coś złego? Nie. Pieniądze są środkiem do celu. Ważne, aby nie stały się celem samym w sobie. Ważne jest nastawienie. Czujemy, że zaczynamy żyć dla pieniędzy, samego ich gromadzenia? Usiądźmy i zastanówmy się, po co je gromadzimy.
Człowiek – coś więcej niż właściciel portfela
Spróbujmy sobie wyobrazić siebie, żyjących za znacznie mniej niż aktualnie zarabiamy – np. posiadających jedynie pieniądze na zaspokojenie swoich najbardziej podstawowych potrzeb. Usiądźmy na chwilę – zróbmy sobie czas na odnalezienie siebie. Jesteśmy tam w środku nadal?
Pieniędzy nie musimy traktować jak pułapki, jeżeli nie zatracamy siebie i nie gubimy swojej tożsamości na drodze do ich zdobycia. To, kim jesteśmy, nie zależy od stanu posiadania – nasza wewnętrzna siła, szczęście, przyjaciele nie powinny znikać, jeżeli zabierze się od nas środki finansowe. Istnieją sytuacje, w których zasobność naszego portfela nie ma wpływu na jakość naszego życia. Masz do kogo się dzisiaj uśmiechnąć? Masz coś, w czym potrafisz się zatracić? To znaczy, że możesz być bogaty podwójnie – w środku i na zewnątrz.