Sny fascynują ludzkość od początku jej istnienia. Były uważane za przemawiającą przez nas intuicję, proroctwa, a nawet przez głosy bogów czy natury. Dziś to, co dzieje się w naszej głowie, kiedy śpimy, nadal jest w wielkiej części niewiadomą. Psychologowie badają właściwości poszczególnych faz snu, wpływ wydarzeń w ciągu dnia i stan psychiczny człowieka na to, co mu się śni. Czy wiadomo, skąd biorą się w naszej wyobraźni najdziwniejsze i najbardziej przeraźliwe marzenia senne?
Odnaleźć siebie w śnie
Przełomowe dla polskich badaczy snów były odwiedziny Lane Arye’a – amerykańskiego psychologa studiującego znaczenie snów. Rozpowszechnił metodę znaną psychodramą. Pozwalała ona na identyfikowanie pewnych nieuświadomionych aspektów własnego JA przez teatralne odgrywanie symbolicznych scen, które miałyby symbolizować te mało widoczne lub zrozumiałe jeszcze części naszego JA.
Technika ta miała umożliwiać wzmocnienie świadomości istnienia tych części naszej osobowości oraz uświadomienie sobie istnienia tych sfer naszej osobowości, o których wcześniej nie wiedzieliśmy. Lane uważał, że sny reprezentują to, co w nas niezrealizowane – pewien potencjał.
Zarówno postacie, symbole, jak i sytuacje mają reprezentować według niego nas samych. Jeżeli przyjmiemy ten sposób rozumowania, w istocie koszmary nie powinny nas przerażać – bo straszne postacie i intrygujące symbole to tylko kolejne z naszych twarzy, których istnienia jeszcze sobie nie uświadomiliśmy.
Lęk w śnie – jak najbardziej prawdziwy?
Są też psychologowie, którzy uważają, że przez sny na zewnątrz próbują się przedostać nasze lęki – często nawet te całkiem mocno ukryte. Dlaczego psychika podsuwa nam senne wyobrażenia o tym, co nas przeraża? Niektórzy twierdzą, że w ten sposób nasz umysł zmusza nas do konfrontacji z naszymi potrzebami, które od siebie odpychamy lub lękami, które wypieramy. Niektórzy terapeuci zachęcają do podjęcia wyzwania i zastanowienia się nad ich sensem. Do wspólnej dyskusji nad znaczeniem snów można zaprosić przyjaciela lub bliską osobę – nie trzeba mierzyć się z tym samodzielnie.
Jeżeli chcemy założyć, że nasz sen jest „wiadomością” od naszego mózgu do naszej świadomości, powinniśmy zastanowić się, co on oznacza i co to wnosi do naszego życia. Jeżeli w śnie do oczu zagląda nam nieprzyjemny lęk, który chcielibyśmy wyeliminować, stańmy twardo i spróbujmy dokonać w swoim życiu zmian. W innym wypadku tłamszony stres może wpłynąć na jakość naszego wypoczynku i życia.
Czym właściwie jest koszmar?
Śnią się nam przeróżne historie. Jedne mogą być kompletnie niezrozumiałe, inne wyglądają jak pomieszane klatki z jednego lub różnych filmów, zdarza się nawet, że sen zdaje się w miarę logiczny. Współcześnie jako koszmar uważa się sen wywołujący tak negatywne emocje, że śniący się wybudza. Jeżeli jednak śpi dalej, badacze są skłonni nazywać ten sen nieprzyjemnym, ale nie koszmarnym.
Profesor Patrick McNamar z Boston University jest przekonany, że prawdziwe koszmary zdarzają się ludziom stosunkowo rzadko – raz na rok lub raz na pół roku. Ujawnia też, że chociaż często tego nie pamiętamy, śnimy nawet kilkaset snów tygodniowo i chociaż wiele z nich jest nieprzyjemnych, to koszmary są o wiele bardziej intensywne. Mała grupa ludzi, stanowiąca od 2 do 6% społeczeństwa zmaga się z koszmarami częściej niż inni i śni je co najmniej raz w tygodniu. O nich profesor mówi, że mają tzw. cienkie bariery – nie odcinają się tak silnie, jak inne osoby od zewnętrznego świata, kiedy zasypiają. Specjalista uważa, że w ich przypadku emocje, tak samo, jak np. hałas zza okna lub wyjątkowo jasne niebo, docierają do podświadomości i generują obrazy i sny.
Koszmary a zaburzenia psychiczne
Chyba wszyscy śnimy. Czy osoby z zaburzeniami psychologicznymi są w jakiś sposób szczególni pod tym względem? Koszmary mogą często śnić się tym, którzy cierpią z powodu depresji. Badania wykazują, że dotyczy to przede wszystkim kobiet w początkowej, łagodnej fazie choroby. Pogłębienie depresji wiązać ma się za to, co ciekawe, z ograniczeniem ogólnej liczby snów.
Przeżyte silne traumy mogą powodować śnienie koszmarów, zwłaszcza gdy są odświeżane przez jakieś odczucia lub zdarzenia, ale również wtedy, kiedy osobie nie udało się z nimi uporać. Coraz większa ilość koszmarów może co prawda sygnalizować nadejście choroby psychicznej, dlatego, chociaż wcale nie muszą być objawem choroby, powinny być potraktowane przez nas poważnie – przeanalizowane i przemyślane, zwłaszcza jeżeli często je śnimy.