Każdy na pewno słyszał znane powiedzenie o tym, że „nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi”. Nie zmienia to faktu, że większość z nas bardzo przeżywa porażki. Pozwalamy na to, by podkopywały one naszą pewność siebie i motywację do dalszego działania. Tymczasem błędy i niepowodzenia mogą być dla nas cenną lekcją i okazją do samodoskonalenia. Jak przeobrazić potknięcia w sukcesy?
Od dziecka uczymy się, że najważniejsze w życiu jest osiąganie sukcesów. Rodzice chwalą nas za każdą nową rzecz, której się nauczymy, dobry stopień w szkole czy wysokie miejsce w konkursie, a patrzą z dezaprobatą, gdy coś nam nie wyjdzie. Nasza kultura gloryfikuje zwycięzców i wmawia nam, że jedynie spektakularne osiągnięcia nadają naszemu życiu wartość i sens. Tymczasem nawet najwybitniejsi odkrywcy, sportowcy czy biznesmeni mają na swoim koncie mnóstwo porażek. Ich siła polega na tym, że nie przejmują się potknięciami, a wyciągają z nich cenne lekcje na przyszłość, przekuwając je w sukces.
Życie bez popełniania błędów?
Nie da się przejść przez życie, nie popełniając żadnego błędu. Każdy z nas od czasu do czasu błądzi, napotyka trudności i przeszkody. I choć wszyscy doskonale o tym wiemy, często pozwalamy, by takie wydarzenia zmniejszały naszą pewność siebie i sprawiały, że czujemy się nic niewarci. „Nie zdałem egzaminu, do niczego się nie nadaję!”, „Ta prezentacja zupełnie mi nie wyszła, chyba powinnam zmienić pracę”, „Spaliłem obiad, już nigdy nie nauczę się gotować!” – bardzo często z niezachwianą pewnością wypowiadamy podobne kwestie, pozwalając, by emocje wzięły nad nami górę i zupełnie ignorując fakt, że nikt nie rodzi się z kompletnie rozwiniętymi umiejętnościami.
Każdy, nawet największy mistrz, musi przejść przez fazę uczenia się i zdobywania doświadczenia. A to ostatnie wiąże się z popełnianiem błędów i ponoszeniem porażek. Nie bez powodu mawia się, że „co cię nie zabije, to cię wzmocni”. To właśnie przykre doświadczenia często bywają motorem do pozytywnych zmian, a także źródłem nauki i cennych obserwacji.
Psychologia definiuje kryzys jako trudne wydarzenie (lub wydarzenia) życiowe powodujące przeciążenie zdolności osoby do skutecznego radzenia sobie. Innymi słowy: w takim ujęciu kryzys jest traktowany jako szansa na rozwój, bo w momencie, w którym nasze dotychczasowe strategie i umiejętności okazują się niewystarczające do rozwiązania problemu, jedynym, co nam pozostaje, jest nabycie nowych zasobów. To może być zmiana destrukcyjnych, ograniczających przekonań, nauczenie się czegoś nowego czy spróbowanie czegoś, czego do tej pory nie robiliśmy. Oczywiście, w takiej sytuacji najczęściej pojawiają się negatywne emocje: lęk, niepewność oraz przytłoczenie. Boimy się, że jesteśmy za mało zdolni czy silni, by poradzić sobie z przeszkodą.
Praktyka na ogół pokazuje jednak, że nasze wątpliwości były nieuzasadnione, a my wychodzimy z tego doświadczeni silniejsi i bardziej pewni siebie. Ale jak to zrobić? W jaki sposób możemy przekuć porażkę w sukces?
Zdystansuj się
Tym, co najczęściej tak bardzo nas paraliżuje, są nasze własne emocje. Porażka bywa dla nas sygnałem, że jesteśmy niewystarczająco utalentowani, kompetentni czy wartościowi, by poradzić sobie z danym wyzwaniem. Najlepszym, co możemy zrobić dla siebie w takiej sytuacji, jest zdystansowanie się i przyjęcie perspektywy postronnego obserwatora. Spróbuj ocenić całe zajście „na chłodno”: co sprawiło, że przedsięwzięcie nie zakończyło się sukcesem? Czego możesz się dowiedzieć i nauczyć na tym przykładzie? Co możesz zrobić następnym razem, by rezultaty były bardziej zadowalające?
Postaraj się zobaczyć porażkę we właściwej perspektywie
Reakcją na niepowodzenie są negatywne emocje. To zupełnie normalne – w ten sposób reagujemy na zderzenie swoich planów i nadziei z rzeczywistością, a także weryfikację własnego zdania na swój temat. Dajmy sobie chwilę na przeżycie tych uczuć, jeśli tego potrzebujemy, jednak nie pozwalajmy, by zostały one z nami zbyt długo. Po krótkiej „żałobie” postarajmy się przyjąć bardziej obiektywną postawę.
Czy porażka w danej dziedzinie to rzeczywiście koniec świata?
Czy to, że dane zadanie nie wyszło nam tak, jak tego oczekiwaliśmy, jest powodem do rozpaczy? Prawdopodobnie jest to tylko drobne potknięcie, jakich wiele i nie warto się nim zadręczać. To nieprawda, że ludzie dzielą się na tych, którzy osiągają same sukcesy oraz tych, którym nic w życiu nie wychodzi. Wiele znanych i cenionych osób ma na swoim koncie spektakularne porażki. Zanim Marilyn Monroe została symbolem seksu, usłyszała w profesjonalnej agencji modelek, że nie ma zadatków na gwiazdę i powinna rozważyć pracę sekretarki. Jim Carrey został wygwizdany w czasie swojego pierwszego występu w charakterze komika. Debiutancka powieść Stephena Kinga, słynny thriller „Carrie”, została odrzucona przez 30 wydawnictw, zanim udało mu się ją wydać. Wszystkie te osoby mogłyby się załamać po takich porażkach, jednak one wiedziały, że nie przesądzają one o ich wartości i dalej konsekwentnie dążyły do celu.
Stwórz plan działania
Wyznaczaj sobie cele i staraj się do nich dążyć poprzez realizację skrupulatnie rozpisanego planu. Wypisz rzeczy, które musisz zrobić, by do niego dojść. Może to być zapisanie się na kurs, czytanie specjalistycznych książek, ćwiczenie, a nawet spotkania z psychologiem, które pomogą ci nabrać pewności siebie oraz walczyć z tremą. Pamiętaj, by cele były realistyczne, a kolejne podpunkty planu szczegółowe i pozwalające osiągnąć sukces małymi krokami.