Więzi z rodzicami nie zawsze są wzorcowe – takie, o jakich marzymy. Dom rodzinny powinien dawać ciepło i poczucie bezpieczeństwa, wśród bliskich mamy czuć się dobrze. Życie jest jednak pełne wyzwań, wielkich tragedii, zarówno one, jak i płynący czas kształtują nas i zmieniają. Z posłusznych i ufnych dzieci stajemy się dorosłymi, którzy mają swoje zdanie i przekonania i nie są już ustępliwi wobec rodziców, bo wreszcie wiedzą, że tylko oni mogą kreować swoją przyszłość.
Kiedy rodzice chcą decydować za nas…
W końcu nadchodzi taki moment, w którym nasze przekonania lub sposoby działania nie podobają się naszym rodzicom, mimo że my jesteśmy przekonani, że postępujemy właściwie. Dla nich wciąż jesteśmy dziećmi, czasami nawet nie zauważają, że duże z nas dzieci, że dojrzeliśmy i zmieniliśmy się i nie podlegamy już ich nakazom i zakazom. Ci z nas, którzy są bardzo blisko ze swoimi rodzicami, prędzej czy później stają przed dylematem, czy rodzicom można mówić „nie” i jak to zrobić?
Relacje rodziców z dorosłymi dziećmi rzadko przypominają relacje partnerskie. Niektórzy rodzice nie dopuszczają do siebie myśli, że ich „maleństwa” to niezależni, dorośli ludzie, którzy podejmują własne decyzje. Zakładają, że z racji starszeństwa zawsze będą autorytetami dla swoich potomków…, jednak nie zauważają, że w ich głowie definicja „autorytetu” ulega wypaczeniu. Mając dobre relacje z rodzicami, zawsze będziemy brać pod uwagę ich zdanie i opinie. Kiedy działamy wbrew im, nie znaczy, że nie są dla nas ważne, lecz że podjęliśmy własne decyzje. Rodzice myślą emocjonalnie i zdarza się im poczytać asertywność, za bunt lub teatralne odepchnięcie ich „niezbędnej” pomocy.
Wspierająca rada czy narzucanie swojej decyzji?
„To nie jest dobry chłopak. Powinnaś znaleźć kogoś, kto będzie miał pewniejszą pracę i zapewni Ci bezpieczeństwo”.
„Nie masz charakteru do tej pracy. Znajdź sobie bezpieczny etat – osiem godzinek i do domu.”
„Nie zgadzam się na to. Moje wnuki powinny się uczyć, zamiast biegać na jakieś śmieszne zajęcia plastyczne.”
Nasi rodzice często, zamiast zaoferować nam poradę, oczekują, że postąpimy zgodnie z ich zdaniem. Angażują się w sytuacje, w których powinni odstąpić na bok, oczekują, że dzieci uległością podziękują im za lata wychowania i opieki. Takie zachowanie prędzej czy później doprowadzi do konfliktu, przez który rodzice poczują się obrażeni i odrzuceni. Czasami ciężko zrozumieć jest słowo „nie”. Jak odmówić rodzicom tak, żeby zrozumieli, że szanujemy ich przekonania?
Rodzice, jak każdy których spotykamy, obdarowują nas – otrzymujemy nie tylko zasoby i pozytywne emocje, ale też balasty, które nas ograniczają i negatywne odczucia. Jest to nasza najdłużej trwająca relacja. Obserwujemy, jak żyją, co sądzą o otaczającym ich świecie, ale tylko część z przekonań i przyzwyczajeń stają się naszymi. Wiele wierzeń i zwyczajów, które przejmujemy od rodziców, a które nie są uświadomione, ma silny wpływ na to, jak będziemy żyć, komunikować się z innymi ludźmi czy reagować na krytykę w szkole i pracy.
Odpłacić się za wychowanie?
Chociaż rodzice nie zdają sobie z tego sprawy, niejednokrotnie oczekują, że dzieci pójdą wyznaczoną im ścieżką, sprawią, że ci, którzy je wychowali, będą dumni, a w ten sposób spłacą dług wdzięczności, który powinny mieć wobec rodziców za poniesiony trud wychowania. Czasami jako dorośli ludzie czujemy wyrzuty sumienia, że nie spełniliśmy jakichś oczekiwań. Zdaje nam się, że w sumie powinniśmy, bo każde dziecko chce, aby rodzice byli z niego dumni, nawet gdy już dorośnie.
Wszystkie te uczucia, którymi darzymy naszych rodziców, sprawiają, że pod wpływem emocji zaczynamy zachowywać się niekiedy jak dzieci, którymi niegdyś byliśmy. Sprawia to, że sami stawiamy się na niższej pozycji, a wówczas jeszcze trudniej będzie nam przekonać rodziców, że wiemy, co robimy.
Czego oni chcą?
Czy Twoja mama na pewno chce, żeby jej wnuczka została sławną baletnicą? A może po prostu chce spędzać więcej czasu z Tobą i Twoją córką? Chce być częścią Waszego życia? Zanim zaczniemy rozmowę z rodzicami o czymkolwiek, w czym się nie zgadzamy lub co nas irytuje, spróbujmy zastanowić się, jakie potrzeby próbują zaspokajać rodzice, poprzez angażowanie się w Wasze sprawy i wygłaszanie opinii.
Ludzie chcą czuć się potrzebni, boją się oceny ze strony innych, mają swoje wyobrażenia o przyszłości. Może sami oceniają się przez pryzmat podejmowanych przez Ciebie decyzji? To, co Ciebie tak irytuje, może być sposobem Twoich rodziców na pokazanie uczucia, jakim Cię darzą. Nie atakujcie się. Zapytaj, dlaczego robią jakąś rzecz. Powiedz im, jak się z tym czujesz. Komunikacja nie polega na krzyczeniu na siebie i odrzucaniu swoich porad, lecz na wymienianiu się nimi.
Pamiętaj, że im bardziej się złościsz, tym większe prawdopodobieństwo, że rozmowa przekształci się w awanturę. Nie musisz przełykać złości, nie musisz wyżywać się na rodzicach. Porozmawiaj z kimś innym o tym, że się złościsz. Nie pozwól sobie wyładowywać złości na sobie ani na rodzicach. Kiedy złość opadnie, porozmawiaj z rodzicami. Terapeuta może poradzić Ci, jak to zrobić.