Związki na odległość to kontrowersyjny temat. Jedni uważają, że aby być razem, trzeba dzielić ze sobą codzienność, inni są zdania, że rozłąka wzmacnia uczucie. A jak jest naprawdę? Czy związek z osobą oddaloną od nas o setki kilometrów ma szansę na przetrwanie?
Ci, którzy mieszkają ze swoim partnerem, na co dzień nie zdają sobie sprawy z tego, jakim luksusem jest stały kontakt, możliwość przytulenia się i wsparcia w trudnych chwilach. O tym, jakie znaczenie mają te czynniki, przekonujemy się, gdy następuje dłuższa rozłąka z ukochaną osobą. Niektóre pary znajdują się w takiej sytuacji w pewnym stopniu wbrew swojej woli: decydują o tym czynniki ekonomiczne, polityczne czy kulturowe. Inne świadomie wybierają taki tryb życia, chcąc uniknąć nudy oraz rutyny. Czy ich decyzja jest słuszna? Czy można być ze sobą blisko, gdy dzieli nas wiele kilometrów?
Związki na odległość mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jako kontrowersyjny temat bywają przyczyną niezliczonych, zajadłych dyskusji. Według jednych są zaprzeczeniem idei małżeństwa i uniemożliwiają stworzenie prawdziwej bliskości. Inni ciągłe bycie razem utożsamiają ze stagnacją oraz brakiem motywacji do ciągłego starania się o partnera. I jak to często bywa, żadna z tych grup nie ma monopolu na prawdę. Każdy z nas jest inny, ma odmienne potrzeby i pragnienia, a także wyznaje inne wartości. Nasz wymarzony model związku jest wypadkową naszych własnych, indywidualnych emocji, wzorców wyniesionych z domu rodzinnego oraz tych czerpanych z kultury. Nie bez znaczenia są również wcześniejsze doświadczenia i poprzednie relacje, jakie były naszym udziałem.
Według psychologów miłość składa się z trzech czynników: namiętności, intymności oraz zaangażowania. Pierwsza pojawia się namiętność: to ona staje się naszą motywacją do zacieśniania więzi z nowo poznaną osobą i sprawia, że jej pożądamy, zakochujemy się w niej, doświadczamy fascynacji, zachwytu oraz chcemy spędzać z nią każdą chwilę. To właśnie ten składnik uczucia często bywa utożsamiany z „prawdziwą”, romantyczną miłością. Trudno się temu dziwić: od najmłodszych lat chłoniemy przekazy, które zdają się uznawać jedynie ten najwcześniejszy etap zauroczenia. Dobrymi przykładami na tę tendencję są baśnie, animacje dla dzieci, melodramaty, komedie romantyczne oraz powieści o miłości. Pod ich wpływem łatwo ulegnąć wrażeniu, że interesujące są jedynie dzikie porywy serca, a następujące po nich kolejne etapy związku dowodzą wypalenia miłości.
Niestety, niezależnie od tego, jak bardzo chcielibyśmy tego uniknąć, każdy wybuch namiętności kiedyś słabnie. Uczucie łączące parę zmienia się i nabiera nowego charakteru. To właśnie wtedy pojawia się kolejny składnik miłości: intymność. Kochankowie poznają się lepiej i czują się w swoim towarzystwie coraz bardziej swobodnie. Do fascynacji i pożądania dołączają przyjaźń oraz przywiązanie. Zakochani mają wspólne sekrety oraz zwyczaje i wiele o sobie wiedzą. Tajemnica i dreszczyk podniecenia ustępują poczuciu bezpieczeństwa oraz akceptacji. Trzecim, pojawiającym się najpóźniej czynnikiem jest zaangażowanie. Oznacza on świadomą decyzję partnerów o związaniu się ze sobą i wzięciu odpowiedzialności za siebie nawzajem. Jego wyrazem mogą być takie kroki jak zamieszkanie razem, zaręczyny lub ślub.
Oczywiście, związek na odległość rozwija się zupełnie inaczej niż relacja, w której kochankowie widują się codziennie. Ma odmienną dynamikę, a kolejne etapy pojawiają się później. Dłużej trwa w nim pierwsza faza zakochania i namiętności, a intymność osiągana jest wolniej. Nie ma w tym niczego dziwnego: nie mając ze sobą stałego kontaktu, trudniej jest nam dobrze poznać ukochaną osobę, nie zawsze mamy możliwość obserwowania jej reakcji na różne zdarzenia oraz codziennych zachowań.
Czy związek na odległość ma sens? Tak, ale tylko w przypadku osób, które cenią sobie wolność i niezależność oraz którym nie zależy na codziennej bliskości z partnerem. Ważne jest zdanie sobie sprawy z tego, że taka relacja ma specyficzne cechy i aby ją utrzymać, należy przestrzegać określonych zasad.
Przede wszystkim niezbędne są częste i szczere rozmowy. Skoro nie widujecie się na co dzień, waszym głównym źródłem informacji o sobie nawzajem są słowa. Mówcie sobie o tym, co was ostatnio spotkało, jak się czujecie, rozmawiajcie o swoich sukcesach i porażkach. Wykorzystujcie wszystkie możliwe narzędzia komunikacji: telefon, SMS-y, maile oraz komunikatory internetowe. Unikajcie tajemnic, ale dawajcie sobie nawzajem sporą dozę zaufania. Związek na odległość może być udany tylko wtedy, gdy odrzucimy obawy, zaniechamy kontroli i postanowimy wierzyć ukochanej osobie. Oczywiście, za tym zaufaniem muszą stać solidne podstawy. Bez względu na wszystko bądźcie wierni i lojalni wobec siebie nawzajem.
Jeśli zdecydujecie się na związek na odległość, postarajcie się zachowywać pozytywne myślenie. Znajdujcie dobre strony tej trudnej sytuacji: dzięki chwilowym rozłąkom możecie na nowo rozpalić namiętność i docenić uczucie, które was łączy. Pamiętajcie jednak, by spotykać się twarzą w twarz, kiedy tylko będziecie mieli taką możliwość – bardzo długa rozłąka może sprawić, że wasze drogi zupełnie się rozminą. Niestety, nic nie zastąpi spojrzenia sobie w oczy oraz fizycznego kontaktu.