Edukacja seksualna dzieci – jakich słów używać, żeby nie owijać w bawełnę?

Dzieci posiadają umiejętność utożsamiania danej części ciała z czynnością, jaką ono wykonuje. Stąd wziął się „siusiak”, bo służy do siusiania. W przeciwieństwie do dorosłych, dzieci nie boją się słów i nazywania niektórych rzeczy po swojemu, a to dlatego, że jeszcze nie rozumieją ich wieloznaczności ani tego, czym jest kolokwializm. Ja osobiście, czytając niektóre książki dla dzieci, stwierdzałam, że słowa w nich użyte są zdecydowania za trudne dla danej grupy wiekowej. Jak się okazywało, trudność miałam tylko ja, ponieważ dzieci radziły sobie świetnie.

 

Warto zacząć od zadania sobie pytania, co tak naprawdę dzieci interesuje i czy wchodzenie w szczegóły ma na danym etapie sens. Czy dzieci same już pytają i interesują się wszystkim, co zobaczą, a co związane jest z naszą cielesności i fizjologią, czy chcecie sami zainicjować takie rozmowy, mimo iż dziecko wyraźnie woli układać puzzle. Pierwsza złota zasada głosi, że nic na siłę. Niektóre dzieci bez przerwy zadają pytania „dlaczego?”, a inne nie mają jeszcze takiej potrzeby i należy to uszanować. Jeśli już zaczynamy rozmowę i mamy ku temu spontaniczną okazję, to warto pokazać cały kontekst danej czynności czy części ciała. Na przykład, jeśli kogoś interesuje dlaczego chłopcy inaczej wyglądaj nago od dziewczynek, to możemy powiedzieć, że dzięki tej różnorodności pojawiają się nowe dzieci na świecie, że związane jest to z miłością i bliskością dwojga ludzi i że być może świat byłby nudny, gdybyśmy wszyscy wyglądali tak samo. Możemy też zapytać, jakie widzi części wspólne między obiema płciami. Zobaczmy, jak daleko dziecko chce wnikać w temat, czy nasze odpowiedziedzi są dla niego interesujące i wystraczające.

 

Druga zasada brzmi, żeby mówić konkretnie, co oznacza w praktyce, że możemy na przykład użyć kilku różnych słów, które określają dane zdarzenie, np. seks, stosunek, akt miłosny, akt rozkoszy, penetracja. Szkoła i rówieśnicy i tak będą weryfikować tę wiedzę, gdyż każde dziecko będzie miało inny zasób słów, pojawi się slang i słowotwórstwo na potrzeby danej grupy rówieśniczej, np. bzykać się, gździć, migdalić. W edukacji seksualnej pomocne są różnego rodzaju książki z ilustracjami, a także wspólne oglądanie filmów, czy teledysków. Oczywiście takie materiały edukacyjne dostosowane są do wieku dziecka. Polecam np. książkę „Wielka księga cipek”. Wbrew nazwie książeczka jest cienka i okraszona ciekawymi obrazkami.