Zdrada ciąg dalszy

2.
Państwa  R. nie byli młodzi. W odróżnieniu od Renaty i Marka, byli doświadczeni i stateczni. On siwy jak gołąbek. Ona dość skutecznie oszukująca czas, lecz przecież nie młódka.  A przecież i oni przyszli tu z powodu zdrady. W ich przypadku również miała ona nieco inny wymiar.

Poznali się na studiach. On był niezły, ona wybitna. On założył firmę, ona rozpoczęła  brawurową karierę naukową. Potem urodziły się dzieci. Ona dzielnie godziła obowiązki domowe i pracę. Firma działała raz lepiej raz gorzej. Uznali, że aby utrzymać rodzinę trzeba skoncentrować się na zarabianiu pieniędzy. Żeby dać mu oparcie zrezygnowała z pracy naukowej. Została nauczycielką, bo w ten sposób miała nieco więcej czasu dla domu i dla niego. Wspierała go we wszystkich decyzjach.  Rozpracowywała plany biznesowe. Wkładała w firmę uciułane złotówki. Wreszcie firma zaczęła przynosić ogromne dochody. Stała się znakomitym miejscem pracy. Wreszcie on odniósł sukces. No właśnie – tylko on. 

Oczywiście  cała rodzina miała profity z tego, że dobrze zarabiał.  Jednak prestiż związany z firmą oraz takie jego przejawy jak przyjęcia, podróże, spotkania były udziałem tylko pana R. oraz … jego znacznie młodszej i znacznie mniej inteligentnej od żony, sekretarki. To ona towarzyszyła pan R. na wyjazdach. To ona była przy nim gdy udzielał wywiadów. Razem z nim szczerzyła zęby na zdjęciach. Razem z nim spijała wino i smak sukcesu.

Pan R. zarzekał się, że nigdy nie miał romansu z sekretarką. I pewnie mówił prawdę. Pani R. czuła się zdradzona, ponieważ została wykluczona z ich wspólnego sukcesu. Ponieważ w radosnych chwilach stała przy mężu inna kobieta.
- Ja miałam prawo tylko do jego załamań, złości i łez. Cieszyć się wolał z tamtą kobietą. – podsumowała rozżalona pani R. 

  A  z kim Państwo dzielą radości?  Bywa że czujecie się wykluczeni przez partnerkę/partnera z czegoś co w Waszym odczuciu jest ważne i wspólne?

z parami pracuje min.  >>>   Dagna Ślepowrońska