Błędne koło w nerwicy
Nerwicowe błędne koło –
Nerwicowy lęk wywołuje nieprzyjemne myśli i/lub odczucia w ciele, a te z kolei zwiększają uczucie lęku. Gdy np. ktoś nagle przypomni sobie lub pomyśli o tym, że mógłby zacząć się bać lub gorzej poczuć, bardzo możliwe, że poczuje niepokój, odczuje bicie serca kurcze żołądka, co sprawia, że jego niepokój wzrasta, boi się, że coś złego dzieje się z nim lub może zacząć się dziać w jego organizmie.
Wzrost napięcia i lęku wzmaga objawy, których się obawia. Ponieważ w takim stanie trudno jest o koncentrację uwagi, uwaga chorego kieruje się na to co mu przeszkadza i czego się boi, więc koncentracja na innych sprawach jest jeszcze trudniejsza.
Chory na nerwicę jest na ogół w takich chwilach szczególnie drażliwy co wywołuje odpowiednią reakcję otoczenia, która z kolei wzmaga wewnętrzne napięcie i rozdrażnienie i tak bez końca.
Poczucie krzywdy odbija się na zachowaniu chorego w stosunku do otoczenia, na co otoczenie reaguje często negatywnym nastawieniem uczuciowym do chorego na nerwicę co wzmaga w nim poczucie krzywdy. Bywa, że towarzyszy temu także poczucie winy.
Poczucie winy jest przyczyną doszukiwania się we wszystkim własnej winy, dzięki czemu ciężar poczucia winy rośnie, a im jest ten ciężar większy, tym silniejsza staje się skłonność do wyrzutów sumienia. Uczuciem, które towarzyszy poczuciu winy jest (na ogół nieuświadamiana) niechęć do osób i sytuacji, wobec których chory ma poczucie winy… i znowu tak bez końca.
W efekcie chory jest skoncentrowany głównie na własnym przeżywaniu i coraz bardziej odrywa się od rzeczywistych wydarzeń i odsuwa od otoczenia co nasila jego poczucie osamotnienia, bycia nierozumianym i poczucie krzywdy a co za tym idzie także nie zawsze uświadamianą złość.
A przecież chodzi mu tylko o to, że źle się czuje i chce żeby to się wreszczcie skończyło..
Niestety bez podjęcia terapii dolegliwości się utrzymują.
Osoba cierpiąca czuje się niezrozumiana i ma poczucie krzywdy (oraz złość)
to daje się odczuć w jej stosunku do otoczenia,
otoczenie reaguje irytacją, co wzmaga w cierpiącej osobie poczucie krzywdy.
Często towarzyszy temu poczucie winy, które to może być przyczyną doszukiwania się we wszystkim własnej winy co nasila lęk i
ciężar w jeszcze większym stopniu .
Poczucie winy ma rewers - to złość. Pojawia się więc (na ogół nieuświadamiana) złość i niechęć do osób, wobec których chory ma poczucie winy… i znowu tak bez końca.
W efekcie osoba jest skoncentrowana własciwie jedynie na tym, jak przeżywa i cierpi.
Czuje się nierozumiana i wyobcowana od otoczenia, co nasila lęk, złość, poczucie osamotnienia...
i poczucie krzywdy, a co za tym idzie także (nie zawsze uświadamianą) złość.
A przecież chciałaby się tylko znów normalnie poczuć..